GOFRY
Zbliża się koniec wakacji ale my nie tracimy humoru. Na dobre samopoczucie podnosimy poziom cukru samodzielnie wykonanymi goframi. PYCHA!!! Pod czujnym okiem pani Aldony wykonaliśmy ciasto i smażyliśmy gofry. Niekwestionowanym szefem kuchni jak zwykle-Tereska, Ewa natomiast była tym razem zaopatrzeniowcem. Mleko, mąka, jajka, olej…. i co chwile trzeba było więcej bo i apetyt rośnie w miarę jedzenia (co racja to racja). Ale!!! Zapomniałam dodać, że to wszystko zaczęło się od borówek (niesamowitej ilości), które dostaliśmy od mamy Asi (DZIĘKUJEMY!!!). Gofry udekorowane bitą śmietaną, galaretką i borówkami są NAJLEPSZE. Konsumpcja to nie zawsze łatwa i „czysta”
sprawa ale za to jaka przyjemność!!!!!!!!!!!
Najnowsze komentarze